| 
Powrót do strony 
Publicystyka:
 
   
 
 Po co apele i komunikaty? 
Po co apele i komunikaty 
żeby być ostrożnym? Dzisiaj o godz. 15.10 przedstawiciele Rady Parafialnej, jak 
gdyby nigdy nic podeszli do bramki naszego domu, żeby zainkasować comiesięczną 
składkę na remont kościoła. Tak obejdą ponad 150 numerów biorąc do ręki z 
każdego domu banknot. Czasem wydadzą resztę. 
A Wy się dwoicie i 
troicie, żeby przekonać seniorów o pozostaniu w domu i wysłuchaniu w nim 
niedzielnej Mszy Św. Odbierający pieniądze nie mieli ani rękawiczek ani żeli. 
Zapewne zagrożenie na wsi 
koronowirusem jest mniejsze niż w mieście, ale emigracja zarobkowa do Włoch, 
Hiszpanii i do Anglii jest u nas znaczna. 
Mąż wykazał się zdrowym 
rozsądkiem i odmówił podpisania listy długopisem przekazywanym z rąk do rąk. 
Wręczył banknot. 
Takim rozsądkiem nie 
wykazała się moja 84-letnia Mama, która wpuściła ich do domu, dała kasę i 
oczywiście podpisała listę. I po co cała ta moja ostrożność w stosunku do niej. 
Nie pomogły apele i komunikaty, których słucha od rana do wieczora. Więź z 
kościołem wzięła górę. 
Następną grupą, która na 
wsi jest zagrożona lub może być taśmą transmisyjną do przekazywania wirusa, są 
wiejscy listonosze przekazujący pocztę z ręki do ręki. 
© Mirka 
Widurek  
Draganowa,14 marca 2019r. 
Powrót do strony Publicystyka: 
  
 |