Powrót do strony
Publicystyka:
Ciocia dobra rada
Od lat zajmuję się
problemami organizacji pozarządowych. Przyglądam się im z bliska. Zarówno tym w
Polsce jak i na moim lokalnym podwórku, nie wyłączając oczywiście
stowarzyszenia, któremu prezesuję.
Organizacje pozarządowe w
swoich działaniach wykonują określone zadania w trybie długoterminowym –
wieloletnim oraz akcyjnym – krótkoterminowym.
Zadaje sobie pytanie,
który tryb nad którym, ma przewagę.
Otóż zawsze byłam
entuzjastką działań długoterminowych, które idą w parze z wolontariatem
długoterminowym. Moim zdaniem długoterminowość daje beneficjentom poczucie
bezpieczeństwa, można oczekiwać konkretnych rezultatów, dokonywać ulepszeń
poprzez eliminowanie nieefektywnych działań.
Działania krótkoterminowe
są jak patrzenie na czekoladkę bez możliwości delektowania się rozpływającym w
ustach kafelkiem. Rozbudzamy jedynie potrzeby beneficjentów nie dając im
możliwości ich zaspokojenia. Zanim rozentuzjazmowani ulegniemy pędowi akcyjności
to zawsze zastanówmy się czego oczekujemy od tych działań, a przede wszystkim
jaki będzie ich efekt końcowy w aspekcie zaspokojenia potrzeb tych, do których
je kierujemy.
Długoterminowość jest
niezwykle ważna w działaniach pomocowych skierowanych do seniorów. Ta grupa
odbiorców jest bardzo wrażliwa i ma ogromne potrzeby zaspokojenia poczucia
bezpieczeństwa. Stałość i rutyna są bardzo ważne dla seniorów.
Moim zdaniem, jeżeli
decydujemy się na działania dla osób starszych to dla ich dobra powinny mieć one
charakter długoterminowy. Nie zapominajmy o tym.
© Mirka
Widurek
Draganowa, 5 kwietnia 2020r.
Powrót do strony Publicystyka:
|